Wydarzenie: Mów, gdy niebezpiecznie milczeć –...
Wydarzenie: Mów, gdy niebezpiecznie...

Co jest najważniejsze w wystąpieniach publicznych?

Napisane 6 maja, 2021

Kandydatów do bycia najważniejszą rzeczą w wystąpieniach publicznych jest minimum kilku. Można tu wymienić m.in. pewność siebie, przygotowanie fizyczne (emisja głosu, dykcja, ruch sceniczny) czy kontakt z publicznością. Dziś jednak proponuję skupić się na elemencie, który często ucieka zarówno mówcy, jak i odbiorcom. Czyli na celu szczegółowym.

Co to jest?

Cel szczegółowy można zdefiniować jako jedną myśl, którą chcemy przekazać naszym odbiorcom. Taką, z którą chcemy, aby wyszli z naszego wystąpienia – niezależnie czy odbywa się ono on- czy offline, czy jest krótkie albo długie, skierowane do pracowników czy do rzeszy fanów na stadionie. Gdybyśmy mieli przyrównać cel szczegółowy do czegoś materialnego, to wyobraźmy sobie tkaninę. Składa się z wątku i osnowy. W wystąpieniu publicznym jest tak samo. Cel szczegółowy to wątek, a osnową jest cała reszta: konstrukcja, środki retoryczne, wykorzystane pomoce wizualne itd.

Jak przygotować cel szczegółowy?

Najpierw trzeba się zastanowić, o czym ma być nasze przemówienie. Wydaje się to oczywiste. Ale przypomnijmy sobie te wystąpienia, które słyszeliśmy, po których zakończeniu pierwszą myślą było: – Ale o co chodzi? Dlatego warto napisać sobie (tradycyjnie, na kartce) to, co chcemy przekazać słuchaczom. Kiedy będziemy mieć szkic (pojawią się różne koncepcje, historie, argumenty itd.), zastanówmy się, co jest w tym wszystkim najważniejsze. Wybierzmy jeden element. Następnie zamknijmy go w jednym zdaniu prostym (podmiot + orzeczenie + przydawka/dopełnienie). I już mamy cel szczegółowy naszego wystąpienia, czyli wątek w tkaninie.

Co dalej?

Jeżeli czytamy owo jedno zdanie i wiemy, że z takim przekazem chcielibyśmy wypuścić słuchaczy z naszego wystąpienia, to czas przygotować całość. Natomiast każdy kolejny element (konstrukcja, środki retoryczne, wykorzystane pomoce wizualne itd.) powinien służyć celowi szczegółowemu. Dlatego warto sprawdzać, czy np. przytaczana anegdota wzmacnia przekaz naszej mowy, czy jest tylko np. wesołą dygresją, która nie wniesie niczego oprócz chwili rozbawienia, a zarazem wytrąci audytorium z głównego nurtu.

Sprawdzanie

Skuteczność wystąpienia możemy zweryfikować dwojako. Albo próbujemy sami zdystansować się od swojego dzieła i spoglądamy na wystąpienie z boku (np. nagranie video), albo (co zdecydowanie polecam) prosimy kogoś o pomoc. Niech posłucha naszego wystąpienia i da informację zwrotną: o czym było, co bierze dla siebie. Jeżeli usłyszymy, że to, co słuchacz wziął, brzmi jak zdanie (albo jego parafraza), które sobie zapisaliśmy jako cel szczegółowy, wtedy wiadomo, że idziemy w dobrą stronę.

Mateusz Łapiński

Najpierw słucham

 

Ekspert

Mateusz Łapiński

Wystąpieniami publicznymi zajmuję się od 1999 r. Byłem lektorem, aktorem, recytatorem. Natomiast wiedziałem, że jest mam poważną trudność w wystąpieniach – yyy, eee, aaa. Na pewno wiesz, o co chodzi. To tzw. jęki namysłu. I w 2014 r. dowiedziałem się, że jest organizacja, która mi pomoże z tym powalczyć. Dlatego dołączyłem do Toastmasters International. I w sumie tylko dlatego. A zyskałem o wiele więcej. M.in. start w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski w mowach improwizowanych (j. angielski – Bydgoszcz 2015), półfinałach Mistrzostw Polski w mowach improwizowanych (j. polski – Szczecin 2015 i Toruń 2016) czy udział w półfinałach Mistrzostw Polski w mowach humorystycznych (Toruń 2016). Posiadam certyfikaty Toastmasters International: Advanced Communicator Bronze oraz Advanced Leader Silver.